czwartek, 31 grudnia 2009

Dark Sun - opis settingu - część piąta

Przed nami ostatnia część opisu Dark Suna, traktująca o jego losach pod sztandarem Trzeciej Edycji Dungeons&Dragons. Świat ten, pomimo grupy zagorzałych fanów i naprawdę świetlanej historii, niestety nie znalazł wydawcy, który odważyłby się przekonwertować go na reguły nowej odsłony D&D. Podczas gdy Dragonlance powrócił do Margaret Weiss Production (które wydało podręcznik podstawowy i dwa dodatki), Ravenloft trafił pod skrzydła Arthaus, a inne światy znalazły oparcie w twórcach Wizards of the Coast, Athasem nie zainteresował się nikt. Przyczyny należy moim zdaniem szukać w odmienności settingu, który wymykał się tolkienowskiemu kanonowi fantasy, przez co przemawiał do wąskiej grupy ludzi, która nie koniecznie gwarantowała zyskowność inwestycji.

Światy powiązane z AD&D miały to szczęście, że zawsze otaczała je grupa entuzjastów, którzy nie zważali na sposób, w jaki traktowały ich czy to TSR, czy WotC i wiernie śledzili, poszerzali i ulepszali swoje ukochane settingi. Nie mówię tutaj o społeczności takich "pierwszoligowców" jak Greyhawk, Forgotten Realms, ani o solidnej drugiej lidze popularności: Ravenloft, czy Dragonlance, ale o wielbicielach takich światów jak Mystara (wydawana raptem przez rok?), Spelljammer, czy właśnie Dark Sun. Jak się można było spodziewać, skoro nikt oficjalnie nie podjął się przepisania Athasu na zasady D&D 3E, do roboty wzięli się fani. Skupili się oni dookoła strony The Burn World of Athas i energicznie wzięli do roboty. Efektem jest 16 dodatków, które ukazały się na chwilę obecną, a kilka jest jeszcze "w drodze". Twórcy zajęli się dostosowaniem zasad do nowych reguł, opisali kolejne fragmenty Rejonu Tyru, które umknęły uwadze autorów poprzednich edycji, napisali nowe przygody i stworzyli podwaliny pod kampanię, która zmieniła obraz świata. Choć grupa skupiona wokół Dark Suna nie jest tak liczna i zorganizowana jak np. fani Ravenlofta, to biorąc pod uwagę różnice ilościowe, jest co najmniej tak samo prężna i twórcza.

Na wiosnę 2004 roku fanom Dark Suna prezent i niespodziankę sprawiło wydawnictwo Paizo, które w tamtym czasie wydawało magazyny Dragon i Dungeon. Za tę mini-edycję odpowiedzialny był David Noonan. Spod jego pióra wyszły uaktualnione zasady, które zawierały opis starych i nowych ras (orpócz znanych z reedycji aaracocra i pterran doszli elanie -efekt eksperymentów Porządku oraz Maenadzi, których na Athas sprowadził powracający z uwięzienia Andropinis), ekwipunku specyficznego dla Dark Suna i rzecz jasna klasy (przystosowując te z D&D do realiów świata (tak, pojawili się paladyni). Dodatkowo uraczono nas przygodą "Last Stand on Outpost Three" i, co specjalnie zostawiłem na koniec, opisano świat. Dla mnie, to jet danie główne. Zanim do niego przejdę, jedno zdanie, będące wyrazem uznania dla panów z Paizo: twórcy tej mini-edycji zdawali sobie rzecz jasna sprawę, że powstały już reguły, które oni tworzą. W przeciwieństwie do dużych wydawców, nie udawali, że tamtych nie ma i napisali wprost: "jeśli korzystasz z reguł fanowskich, graj tak dalej, nie czuj się zobligowany do niczego". PRawda, że to fajna postawa, zwłaszcza w świetle pewnych zagrań WotC, GW, czy FFG?

David Noonan słusznie stwierdził, że nie ma miejsca, aby się rozpisywać na temat poszerzonego świata gry, który wprowadzono w Revised Edition, sale nie chciał także opisywać od nowa tego, co gracze już znali. Ot, takie uczciwe podejście. Stąd zadecydował o przesunięciu historii świata o 300 lat do przodu, licząc od śmierci króla Kalaka (start pierwszej edycji). I tak dowiadujemy się, że przez ten czas kiedy nie było nas na Athasie, sytuacja się nie poprawiła, a wręcz odwrotnie, pogorszyła. Znowu trzeba odważnych bohaterów, aby bronić biednych ludzi przed tyranią i złem. Wolnym od jarzma władzy królów-czarnoksiężników jest tylko Tyr.
Do Balic powrócił Andropinis, nie tylko nie osłabiony więzieniem, ale jeszcze potężniejszy i stojący na czele armii dziwnych istot, menadów, którym pomógł zbiec z pozaplanarnego uwięzienia.
W Draj tempalrzy osadzili na tronie młodego figuranta, Atzetuka, którego podobieństwo do zabitego króla-czarnoksiężnika było wprost nieprawdopodobne. Kontrolowany przez czary i moc psioniczną wypełniał rolę marionetkowego władcy i wszystko wydawało się być w jak najlepszym porządku. Niestety, dla spiskowców, ingerencje w umysł sprawiły, że w chłopaku obudziły się potężne moce, a tarcia pomiędzy templarami i psionikami doprowadziły do wojny domowej. Z pomocą grupy kapłanów Atzetuk zdołał pozyskać moce magiczne i koniec końców odprawił rytuał, przemieniający go w króla-czarnoksiężnika, po czym krwawo rozprawił się ze swymi niedawnymi panami.
Raam po okresie niepokojów, chaosu, wojen domowych i balansowania na krawędzi upadku przyjęło wiarę w Dregotha, który zstąpił na swój lud, aby nim rządzić. Nikt nie przepuszczał nawet, żę jest t ten sam Dregoth, który rządził kiedyś Guistenal i został zamordowany przez innych królów-czarnoksiężników. Co więcej, udało mu się przeżyć własną śmierć, jest teraz nieumarłym smokiem i prawdopodobnie pierwszym bogiem Athasu. Połowa jego templarów to nieumarli, a ożywieńcy są w Raam traktowani jak obywatele pierwszej kategorii...
Oprócz opisu Regionu Tyru, w artykułach składających się na tę edycję znajdziemy też omówienie warunków życia, podroży, pogody i kilka zdań na temat każdego obszaru poza podstawowym. Opis świata ujęto tak zgrabnie, że zawiera wszystkie potrzebne informacje, pozostawiając jednocześnie dość miejsca dla Prowadzącego, aby ten mógł wpasować do świata swoje własne pomysły.

Tak się kończy historia setting Dark Sun. Za cztery miesiące ma wyjść jego kolejna wersja, dostosowana do czwartej edycji Dungeons&Dragons. Nie kryję zaciekawienia, z początku też obaw. Czytając bloga Richa Barkera (swoją drogą, jednego z twórców oryginalnej edycji), nabieram przeświadzenia, że to będzie dobra książka. Racja, świat jest dostosowywany do reguł gry, a ni na odwrót, jak to miało miejsce za czasów AD&D, ale bez zadawania gwałtu jego regułom i pryncypiom. Kampania zostanie cofnięta w czasie i będzie się rozpoczynać po śmierci króla Kalaka, ale przed wydarzeniami opisanymi w "Prism Pentad". Tak na marginesie, cykl został ponownie wydany, warto przeczytać, jeśli toś włada językiem Szekspira. O postępach i przeciekach dotyczących najnowszej odsłony, będę informował.

A na koniec małe cudo, znalezione w sieci, na stronie Digital Traveller. Kompletna mapa regionów Athasu, jakie zostały opisane w podręcznikach. Może się ładować przez dłuższą chwilę, ale wierzcie mi, warto!

3 komentarze:

  1. Ukoronowanie cyklu artykułów o Athas. Teraz przeczytałbym chętnie jakiś raport z sesji.

    Pozdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram! Super opis (tak samo jak Ravenloftu).

    OdpowiedzUsuń