niedziela, 1 stycznia 2012

Plany na nowy rok - edycja 2012

Zgodnie z obietnicą i tradycją, czas powrócić do postawienia sobie kilku zadań. Te mają szansę się spełnić, ostatecznie wiążą się z hobby i ich realizacja daje frajdę, więc może z nimi się uda. Jeśli chodzi o erpegową część mojego życia, planów mam kilka. Będzie ich mniej, niż w zeszłym roku, nauczony doświadczeniem nie będę snuł marzeń, których zrealizować się nie da. Co najwyżej pozwolę sobie na miłe zaskoczenie.

Już w tej chwili wiem, że "świat realny" będzie miał duży wpływ na granie. Czas może stać się kluczową rzeczą, a i w zeszłym, 2011 roku nie miałem go zbyt dużo. Cierpliwość mojej żony była ogromna, ale sam czułem, że przeciągam strunę. Niemniej...

RPG
Dungeons&Dragons
Jak łatwo zauważyć w ciągu zeszłego roku blog zdryfował w stronę tego systemu w sposób bardzo wyraźny. Jeśli w 2010 roku pojawiały się teksty o innych grach, teraz niekiedy wspomnę coś o Savage Worlds, ale D&D zajmuje dominujące miejsce. To po części przemyślany zabieg, po części samo tak wyszło. Uważam, że zajmowanie się kilkoma rzeczami na raz to zajmowanie się nimi "po łebkach", stąd decyzja o pewnej specjalizacji. Jak kiedyś zrezygnowałem z aktywnego zgłębiania niuansów gier bitewnych, planszowych czy MMORPG na rzecz RPG, tak teraz postanowiłem się ograniczyć do D&D (z małymi odstępstwami, o czym niżej). Jeśli będę regularnie prowadził, spodziewajcie się raportów, oprócz tego pewnie jakichś materiałów, może porad czy przemyśleń. Niemniej, Dungeons&Dragons pozostaną banderą bloga.

Traveller
Z systemem twarzą-w-twarz zetknąłem się niedawno, ale wywarł na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Z perspektywy polskiego gracza to ogromne, niezbadane terytorium, tętniące życiem i fandomem, z których istnienia nie zdawałem sobie sprawy. To zaskakujące, ale społeczność Travellra żyje sobie obok wojen edycji D&D, rywalizacji pomiędzy Paizo, a WotC czy procesów o prawa autorskie, udostępnianie plików itp.

Przyszłościowe RPG i literatura S-F to mój konik. Niestety, prowadzenie w takiej konwencji jest o tyle trudne, że większość graczy preferuje fantasy. Niemniej, jeśli czas i okoliczności pozwolą, będę chciał spróbować z Travellerem, testując przy okazji pomysły, jakie chciałbym przedłożyć Mongoose Publishing. Tak, nie rezygnuję z pisania, chciałbym też projektować gry. Zapotrzebowanie wyrażone przez wydawnictwo tchnęło we mnie nadzieję, jaka przygasła po zamknięciu Signs&Portents. Do Dungeona i Dragona na razie nie mam co startować, a czy są jakieś inne magazyny, gdzie mógłbym się sprawdzić?

Pisanie
Każdy erpegowiec ma coś z twórcy, każdy tłumacz ma coś z pisarza. Chciałbym pójść w tym kierunku, ale w sposób zdecydowany, nie tak jak w zeszłym roku, gdy ciskałem się od przypadku do przypadku. Paradoksalnie, mniejsza ilość czasu na granie może wyjść na dobre: nie mogąc wyrwać się na sesję, będę musiał znaleźć jakieś ujście dla pomysłów, być może przelewając je na klawiaturę i w formę plików. Operacja: Gotterdammerung, Traveller w zasadzie tylko czekają, żeby zacząć coś stukać.

Blog
Do połowy zeszłego roku udawało mi się pisać po osiem notek miesięcznie, ale takie tempo bywa nierealne. Nie chcę zakładać konkretnej ilości, powiedzmy, że liczę na około 100 notek, podobnie jak w latach 2010 i 2011. Mam nadzieję, że będą dla Was interesujące, bo pianie ich mnie na pewno sprawi radość.

Życzę szczęśliwego Nowego Roku!

1 komentarz: